Łazienka, czyli pierwsze skończone wnętrze w naszym mieszkaniu.
Chwilę czasu mnie tu nie było, ale to za sprawą dużej rewolucji w naszym życiu. Końcówka grudnia i początek roku 2021 to istne szaleństwo pod względem pracy, dużej liczby rozmyślań co i jak zrobić, aby dobrze się mieszkało w nowym mieszkaniu. Może zacznę od początku jak to wszystko przebiegało. Dalej pokażę Wam skończoną już łazienkę, którą może ktoś z Was się zainspiruje. Od razu dodam, że nie jest to łazienka z katalogów i drogim wyposażeniem, ale bardziej budżetowa wersja, przynajmniej tak mi się wydaje.
Klucze do mieszkania
Jeżeli chodzi o początek remontu, to tak naprawdę klucze do mieszkania otrzymaliśmy pod koniec lipca 2020 r. Postanowiliśmy zatem mocno działać tak, aby jak najszybciej się wprowadzić. Myśleliśmy, że kwestia dopięcia wszystkiego przez dewelopera do momentu podpisania przez nas aktów własnościowych to już maksymalnie miesiąc lub dwa. Niestety okazało się inaczej, bo nawet do tej pory aktu nie podpisaliśmy, ale datę już znamy.
Malowanie i gładzenie ścian
Początkowo spędziliśmy czas na gładzeniu i malowaniu ścian. Większość prac postanowiliśmy wykonać sami gdyż ceny na rynku za usługi wykończeniowe są wręcz kosmiczne. Rozumiem jak jest mieszkanie do totalnej rozwałki, ale u nas wystarczyło wygładzić ściany, pomalować je i położyć panele. Tak więc szpachla w rękę, potem wałki i możemy się cieszyć własnoręcznie wykończonymi ścianami. Nie powiem, nie jest to najprzyjemniejsza robota i trochę czasu nam to zajęło, ale efekt nas bardzo zadawala. Nawet nasz fachowiec od łazienki nie dowierzał, że sami bez doświadczenia osiągnęliśmy taki efekt. Od razu dodam, że jesteśmy w tym temacie laikami a ja nigdy nie miałam szpachli w ręku, ale wyszło naprawdę dobrze.
Panele podłogowe
W przypadku łazienki postanowiliśmy poszukać osoby, która się na tym zna. Tak więc podczas naszego pobytu na Kos rozpoczął się remont tego pomieszczenia. O całości opowiem Wam ciut niżej. Mając już skończone ściany i gotową łazienkę czekały na nas już tylko panele podłogowe. Niestety nie mogliśmy ich położyć gdyż w momencie kiedy chcieliśmy to wykonać dalej nie było prądu ani ciepła (o tym chyba nie zdążyłam wspomnieć). Nie powinniśmy kłaść ich w temperaturze 9 stopni, która panowała w naszym mieszkaniu, więc łaskawie czekaliśmy na włączenie ciepła w budynku. Na szczęście udało się to przed świętami więc mieszkanie do niedzieli zaraz po nich zdążyło się nagrzać. Przez 9 h w niedzielę i 8 h w poniedziałek udało się położyć panele w całym mieszkaniu. W pierwszy dzień robiliśmy to wspólnie, w drugi na polu bitwy został już tylko mąż a ja odpoczywałam w pracy 🙂
Przeprowadzka
Mając już prawie skończone mieszkanie – została kuchnia, listwy przypodłogowe, łóżko, meble i wiele innych o czym nawet nie chce mi się myśleć – w końcu się wprowadziliśmy. Jak mogliście zobaczyć na profilu fb pierwsze noce od 1 stycznia spędziliśmy na dmuchanym materacu. Pisząc ten post właśnie siedzę przy oknie i patrzę jak prostuje się nowy materac do łóżka. Dziś w końcu będzie wygodny sen! Wracając do tematu w poniedziałek po świętach skończyliśmy podłogi, a w środę już wszystko przewoziliśmy z wynajmowanego mieszkania, bo do końca roku kończył się najem. Nawet nie wiecie jaką ulgę czuję, że już nie muszę tam mieszkać i to z wielu względów. Razem z pomocą rodziny wszystkie nasze graty, których w sumie całkiem sporo się nazbierało przetransportowaliśmy na nowe mieszkanie.
Łazienka
Mały wstęp już był, jak to wszystko wyglądało więc teraz czas na pomieszczenie, które jako jedyne jest skończone, czyli łazienka. Pewnie brakuje jeszcze kilku elementów i korzystając z tego wnętrza przyjdzie jeszcze cos do głowy w kwestii dodatków, ale to co powinno być to jest. Na pewno pojawią się jeszcze jakieś organizery czy podstawki pod szczoteczki czy pastę do zębów. Jeżeli chodzi o inspiracje, to wiedzieliśmy, że łazienka ma być w stonowanych kolorach, z przewagą szarości, betonu i drewna. Nie jest to wielki metraż, bo około 4,3 m2, ale udało nam się zmieścić wszystko co potrzebne, w tym pralkę. Od razu wiedzieliśmy, że nie chcemy wanny więc postawiliśmy na prysznic.
Ps. Zdjęcia robione szerokim obiektywem w telefonie więc lekko zaburzają kąty i rzeczywistość 🙂
Łazienka i jej główne elementy
Zaraz po prawej stronie od drzwi stoi pralka i nad nią szafka, a za nią toaleta. Nad nią postawiliśmy dwie szafeczki do przechowywanie różnych rzeczy. Na wprost od drzwi znajduje się umywalka nablatowa na szafce z szufladami oraz duże lustro z oświetleniem. Po lewej stronie od wejścia znajduje się strefa prysznicowa. Prysznic podłogowy wydzielony jest od reszty szybą, a naprzeciwko deszczownicy znajduje się wielkie lustro na całą ścianę.
Płytki gresowe
Większość osób która widzi pierwszy raz naszą łazienkę jest zachwycona płytkami a w szczególności tymi imitującymi beton. Nam też się bardzo spodobały, bo nie są ani w 100% matowe, ani też błyszczące. Kolor jest idealny i całość wygląda naprawdę super. Przełamaniem tej szarości są płytki imitujące drewno, które znajdują się w prysznicu i jako obudowa toalety.
Szare płytki na podłodze – Nowa Gala Avenida 13 ciemnoszary
Szare płytki na ścianach – Nowa Gala Avenida 10 jasnoszary
Płytki imitujące drewno – Domino Willow Beige STR
Szafki
W łazience mamy w sumie 4 szafki. Jedna znajduje się pod zlewem z dwoma szufladami gdzie mamy swoje najpotrzebniejsze rzeczy do korzystania na co dzień. Dwie płytkie szafeczki znajdują się nad toaletą gdzie umieściliśmy rzeczy z których rzadziej korzystamy. Ostatnia szafka znajduje się nad pralką. Tam znalazły się produkty do prania, środki czystości itp. rzeczy. Początkowo myśleliśmy o szafkach na wymiar, ale postawiliśmy na bardziej budżetową wersję. Wszystkie szafki są z Castoramy z serii Imandra w kolorze drewna.
Czy są jakieś minusy?
Jak to się mówi, pierwsze mieszkanie dla wroga, drugie dla przyjaciela a trzecie dla siebie. Był to nasz pierwszy projekt i nie do końca człowiek czuje jak to będzie wyglądało ostatecznie to co ma w wyobraźni. Nie obyło się bez małych minusików, które w sumie nie mają aż tak wielkiego znaczenia. Główny minus który pojawił się podczas użytkowania to zbyt krótka szyba. Początkowo myśleliśmy o wymiarze 120cm, ale ostatecznie wzięliśmy krótsza – 100 cm. Troszeczkę tych centymetrów brakuje, bo woda lekko wychlapuje się na zewnątrz poza szybę, ale jakiś wielki to problem nie jest w szczególności, że jest ogrzewanie podłogowe. Tak więc polecam Wam dłuższe szyby jeżeli myślicie o takim rozwiązaniu. Jeszcze kilka mankamentów by się znalazło ale to bardziej wynikających z rozkładu łazienki niż naszego nieprzemyślenia kilku kwestii.
Podsumowanie
Łazienka nam się bardzo podoba i jest bardzo funkcjonalna. Mamy kilka szafek więc bez problemu możemy wszystko pochować. Ogrzewanie podłogowe oraz deszczownica to naprawdę świetne opcje i Wam polecamy w 100%. Dodatkowo jeżeli jesteście bardziej za prysznicami to ten podłogowy także powinien Wam się bardziej spodobać niż zwyczajny z brodzikiem.