Podróże

Wulkan Teide na Teneryfie jako punkt obowiązkowy wycieczki.

Okolice wulkanu Teide zachwycają. Będąc na Teneryfie obowiązkowym jest udać się w jego okolice i napawać się „kosmicznym” widokiem. Jak to stwierdził mój mąż wjeżdżając coraz wyżej w kierunku wulkanu, krajobraz wyglądał jak z jakiejś innej planety z kosmosu. Przeogromna przestrzeń z formacjami skalnymi, kanaryjskie sosny, a po środku majestatyczny wulkan Teide. Ja osobiście nie mogłam się napatrzeć, a pisząc w tym momencie o czasie tam spędzonym mam uśmiech na twarzy. Co prawda za około miesiąc minie rok od czasu naszego pobytu na Teneryfie (tak wiem, tempo opisywania naszych podróży na blogu mam wybitne :P) to wspomnienia wciąż są żywe. Choć zabiorę Cię na wulkan Teide na Teneryfie.

Wulkan Teide na Teneryfie

El Teide ma wysokość 3718 metrów co sprawia, że jest najwyższą górą Hiszpanii. Dodatkowo znajduje się na 3 miejscu najwyższych wulkanów licząc ich wysokość od dna oceanu. Wyższe są tylko dwa wulkany na Hawajach. Na prawie sam szczyt, a dokładnie na wysokość 3555 m n.p.m. dostaniecie się dzięki kolejce, o której napiszę w dalszej części wpisu.

Zacznijmy może trochę niżej niż od samego szczytu. W parku jest wiele wspaniałych szlaków, m.in. szlak Volcano Chineryo, który już pojawił się na blogu – kliknij TUTAJ. My mieliśmy okazję odwiedzić jeszcze 2 szlaki, na które wybraliśmy się jednego dnia.

Szlak Roques de Garcia

Jeden z popularniejszych szlaków w Parku Narodowym Teide z formacjami skalnymi powstałymi po erozji wulkanicznej i działalności wulkanu. Szlak jest prosty i niezbyt wymagający oprócz jednego podejścia/zejścia w zależności od której strony zaczniecie wycieczkę. Większość zaczyna szlak kierując się od parkingu w stronę wulkanu Teide więc na końcu będzie na Was czekało dość strome podejście. Przejście szlaku, który stanowi pętle zajmie Wam około 1,5 h. Pamiętajcie o nawodnieniu i nakryciu głowy, bo nie ma tam za bardzo miejsca na schowanie się od słońca. Dodatkowo polecam Wam pojawić się tam dość wcześnie rano, bo potem możecie liczyć na całkiem spore grono współtowarzyszy.

Sam szlak rozpoczyna się zaraz przy głównej drodze na Teide. Na miejscu jest niewielki parking, drugi znajduje się kawałek dalej przy centrum informacji. Szlak Roques de Garcia zachwyci Was pięknymi widokami zarówno na wulkan Teide jak i wspomniane formacje skalne. Na szlaku czeka na Was widok na skały, wulkan, płaski teren z roślinnością oraz spacer po zastygłej lawie oraz kilka punktów widokowych z imponującym widokiem.

Będą w okolicy wulkanu Teide koniecznie odwiedźcie to miejsce.

Szlak Montana Majua

Z uwagi na fakt, że z rana mieliśmy przejazd kolejką na wulkan Teide i okazało się, że niestety kolejka w tym dniu nie pojedzie, będą już w okolicy postanowiliśmy pospacerować w okolicy wulkanu. Wzdłuż całej drogi na wulkan Teide co jakiś czas są małe zatoczki z miejscem na kilka samochodów i rozpoczynającym się dłuższym lub krótszym szlakiem. Zjeżdżając z parkingu przy kolejce na wulkan Teide zatrzymaliśmy się przy jednym takim postoju. Ruszyliśmy przed siebie szlakiem przy  małym wzniesieniu nazwanym Montana Majua.

Okoliczne tereny imponowały niską roślinnością, rozległym terenem i widokiem jak na innej planecie z wzniesieniami i „dolinami”. Po śladach widać było, że można wejść na Montana Majua. Znaki informujące o dzikich pszczołach spowodowały, że my nie mieliśmy chęci zbliżać się do tego miejsca. Idąc wprost przed siebie dotarliśmy do punktu centrum informacji, o którym pisałam wyżej, gdzie możecie udać się na szlak Roques de Garcia. My przeszliśmy niezbyt długi kawałek i zawróciliśmy kierując się na parking przy Roques de Garcia.

Wulkan Teide – wejście czy wjazd.

Na wulkan Teide możecie dostać się zarówno pieszo jak również wjeżdżając kolejką. Pierwsza opcja jest dla śmiałków, którym nie straszne jest długie wchodzenie – mowa tu oczywiście o szlaku Montana Blanca – El Teide. Jest to szlak, który pozwoli Wam na zdobycie szczytu wulkanu „bez wejściówki”. Wejście na sam szczyt El Teide jest ograniczone, gdzie dostęp w godzinach funkcjonowania kolejki jest tylko dla osób posiadających pozwolenie. W szczycie sezony niestety ciężko takie pozwolenie uzyskać ze względu na dużą popularność, warto śledzić stronę, kliknij TUTAJ.



Jeżeli nie uda Wam się zdobyć darmowego pozwolenia to jedną z opcji jest udanie się na szczyt i zejście przed godziną 9 rano. Potem strażnik może nałożyć Wam karę za wejście bez pozwolenia.

Jeżeli zdobędziecie pozwolenie albo wystarczą Wam widoki z trochę niższego punktu wulkanu możecie skorzystać z wjazdu i/lub zjazdu kolejką. Już wspominałam, że kolejka wjeżdża na wysokość 3555 m n.p.m. My wybraliśmy tą opcję. Niestety musicie mieć świadomość, że kolejka danego dnia może w ogóle nie ruszyć. To, że w Waszej lokalizacji przy plaży jest piękna i słoneczna pogoda, nie znaczy, że na szczycie wulkanu jest tak samo. Różnica temperatur i pogody może się znacząco różnić. Na „dole” jest 30 stopni, a na wulkanie około 10 więc miejcie to na uwadze. Codziennie rano przed startem kolejki dostajecie e-mail z informacją, że kolejka tego dnia niestety nie działa. Jest możliwość zmiany na inny termin, oczywiście bezpłatnie. My przekładaliśmy nasz wjazd przez 3 kolejne dni i całe szczęście się udało, bo wjechaliśmy w naszym ostatnim dniu pobytu.

Cena za wjazd i zjazd wynosi aktualnie 41 euro, możliwość kupienia biletów jest na stronie TUTAJ.

Widoki z wulkanu Teide

Sam pobyt na górze był dość specyficzny. To jest ciekawe doświadczenie obserwując jak zachowuje się nasz organizm na takiej wysokości. Ja czułam się ogólnie dobrze, ale dużo szybciej się męczyłam przy zwykłym spacerze. Później czułam delikatny ucisk na płucach pewnie przez mniejszą ilość tlenu. Mój mąż też miał lekkie objawy bycia na wysokości. Tak więc nic na siłę nie próbujcie, po prostu udajcie się na spokojny spacer. My udaliśmy się do punktu widokowego Piko Viejo. Zobaczysz stamtąd całe wybrzeże, kalderę wulkanu i krater Pico Viejo. Na miejscu jest też drugi szlak Mirador de la Fortaleza z którego zobaczycie dolinę La Orotava i góry Anaga.

Sam pobyt na szczycie nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak widok z dołu. Mimo wszystko fajnie było wjechać i zobaczyć wszystko z góry i „poczuć” tą wysokość.

Kto nabrał ochoty na odwiedzenie Teneryfy i oglądanie na żywo wulkanu Teide? Czy te widoki nie są piękne?

Więcej wpisów z Teneryfy znajdziecie TUTAJ.


Spodobał Ci się wpis? Będzie mi miło jeżeli:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *