Podróż moich marzeń – gdzie bym wyjechała?
W dzisiejszych czasach mamy ogromne możliwości i predyspozycje do podróżowania po całym świecie. Wystarczą pieniądze (czasem mniejsze lub większe), trochę wolnego czasu i zamiłowanie do podróży. Myślę, że u większości z nas jest chęć poznawania świata i jeżeli nadarza się okazja do wycieczki to z niej korzystamy. Z podróży możemy wynieść nie tylko odpoczynek czy piękne zdjęcia, ale także poznawanie kultury, języka czy czerpanie inspiracji. Patrząc na dzisiejszą listę, którą zrobiłam to przeważają kierunki związane z naturą i przyrodą. Nie ciągnie mnie do wielkich miast, choć muszę przyznać, że Nowy Jork zrobił na mnie ogromne wrażenie. To natura i jej charakter wpływają na moje emocje i z chęcią wybieram właśnie takie kierunki wycieczek. Gdybym miała wybrać podróż moich marzeń na tą chwilę, to wybrałabym tych kilka miejsc, które znajdziecie poniżej. Znalazłby się pewnie, a nawet na pewno, jeszcze nie jeden kierunek, ale póki co wypisałam sześć z nich.
Podróż marzeń
Pomysł na wpis powstał dlatego, że jesteśmy na etapie poszukiwania podróży poślubnej. Jakbym miała podać od razu z głowy miejsca marzeń to padłoby właśnie na te dzisiejsze. Znalazłoby się jeszcze pewnie wiele innych miejsc i kierunków jako podróż moich marzeń. Gdybym miała mnóstwo czasu, a co chyba najważniejsze, pieniędzy to pewnie odwiedziłabym każde miejsce na ziemi, nawet te które mnie póki co nie przekonują jak Chiny czy Japonia. Mam nadzieję, że chociaż jedno miejsce z tej listy uda nam się odwiedzić. Są to miejsca z najwyższej półki marzeń podróżniczych, więc czas pokaże 🙂
Parki Narodowe USA
Mimo, że odwiedziłam już USA i kilka ich parków to wróciłabym tam bez zastanowienia. Byliśmy na wyciecze zorganizowanej, więc nie mogłam zachwycać się i poświęcić tyle czasu ile bym chciała. Na szybko zobaczyliśmy Grand Canyon, Park Zion, Park Narodowy Sekwoi i Yosemite. Z chęcią odwiedziłabym je wszystkie raz jeszcze, a w szczególności Grand Canyon i Park Sekwoi. Do tego dołożyłam bym jeszcze wizytę w Parku Yellowstone, kanion Antylopy, The Wave i pewnie wiele innych.
Meksyk i Tulum
Miejsce, które chciałabym odwiedzić przez rajskie plaże, roślinność, dżungle i ruiny miasta Majów. Więcej nie ma co pisać, wystarczy spojrzeć na zdjęcia dostępne w Internecie.
Australia i Nowa Zelandia
Bardzo odległy kierunek, ale także przyciąga swoją uwagę. Australia za surfing – chciałabym się nauczyć i surfować po wodach Australii. Nowa Zelandia – natura, przyroda i piękne widoki. Jeśli oglądaliście Władcę Pierścieni czy Hobbita to znacie już kilka miejsc w Nowej Zelandii 🙂
Bali, Hawaje, Seszele i inne wyspy…
Tutaj mogłabym wpisać chyba większość wysp gdzie można błogo wypoczywać na czystym piasku pod palmą z czystą krystaliczną wodą w tle. Mogą być to zarówno europejskie wyspy jak Madera czy Teneryfa, ale także te dalsze jak Hawaje, Seszele, Malediwy i Polinezja Francuska. I to właśnie te dalsze kierunki są na liście marzeń, gdzieś na środku oceanu. Piękna pogoda, świeże owoce, luz, cisza i spokój, takiego miejsca szukam 🙂
Islandia
Miejsce, które obowiązkowo muszę odwiedzić. Mimo tanich biletów lotniczych, na tą podróż marzeń trzeba zebrać trochę pieniędzy. Niestety Islandia jest całkiem drogim kierunkiem wycieczki, a póki co są większe priorytety jak wykończenie mieszkania czy ślub. Co jest w niej magicznego? Dzikość, natura, zorza polarna, gorące źródła, czarne plaże i niesamowity klimat.
Norwegia
Fiordy, zorza i zima to chyba w Norwegii przyciąga najbardziej. Tak jak w przypadku Islandii loty są tanie, więc może warto skorzystać? Wybierałabym kierunek w zachodniej części właśnie z fiordami i małymi miasteczkami.