Podróże

Kasprowy Wierch, czyli wjazd kolejką na sam szczyt.

Długi weekend czerwcowy mieliśmy już spędzić jako młode małżeństwo na plażach Teneryfy. Niestety cała sytuacja związana z wirusem trochę nam te plany zmieniła, więc postanowiliśmy wybrać się w nasze polskie góry Tatry, a dokładnie do Zakopanego. Wyruszyliśmy z północy Polski o 8 rano a po godzinie 16 byliśmy już na miejscu. Planów na cały wyjazd jakiś wyszukanych nie było. Miało być Morskie Oko, Krupówki i kilka innych miejsc bez nadmiernego wysiłku. Niestety w ostatnim czasie mam problem z kolanami i staraliśmy się ograniczać całodzienne wędrówki na najwyższe szczyty. Ja już kiedyś za dzieciaka z rodzinką byłam w Zakopanem, natomiast mój narzeczony nie, więc odkryliśmy to miejsce po swojemu. Przed wyjazdem patrząc na pogodę byliśmy lekko przerażeni. Cały tydzień miały być burze i mocne opady deszczu więc za dużo nie planowaliśmy skoro miało padać. Jak to bywa w górach pogoda mocno zmienną jest i przez większość czasu pogoda była wymarzona. Nie było nadmiernego słońca, trochę popadało, ale nie jakoś mocno i było całkiem przyjemnie jeżeli chodzi o temperaturę. W pierwszy dzień wybraliśmy się na Kasprowy Wierch, ale nie pieszo a kolejką na sam szczyt.

Kasprowy Wierch – kolejką na sam szczyt

Kolejka na Kasprowy znajduje się niedaleko centrum Zakopanego (około 3-4 km). Po drodze jest kilka parkingów z których krótkim spacerem udacie się do kas biletowych (nam zajęło to około 20 min) lub możecie skorzystać z busików. Wcześniej musicie kupić bilety wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego (6 zł bilet normalny na cały dzień). Bilet na wyciąg możecie kupić także on-line dużo wcześniej, bo w sezonie są podobno duże kolejki więc lepiej ich unikać. U nas ich nie było, bo długi weekend zaczynał się dopiero od czwartku. Po dojściu na miejsce kupiliśmy bilety – 79 zł w dwie strony bez ulg (my załapaliśmy się na sezon niski, aktualnie cena to 119 zł).

Założyliśmy maseczki i wsiedliśmy do wagonika. Na Kasprowym Wierchu czasem trudno o dobrą pogodę. My wjeżdżając na górę w pewnym momencie nie widzieliśmy nic przez mgłę i chmury. Natomiast na samym szczycie powitało nas piękne słoneczko. Sam przejazd wagonikiem był bardzo spokojny, piękne widoki wkoło. Po trasie jest jedną przesiadka do kolejnego wagonu, a całość wjazdu czy zjazdu trwa około 15 min. Możecie także kupić wjazd i zejść o własnych siłach. Wykupując pakiet w dwie strony na górze macie około 1,5 h czasu wolnego. Zdążycie nacieszyć się widokiem, zrobić milion zdjęć z każdej strony i udać się na krótki spacer szczytem góry do bardziej urokliwych widoków.

Widoki na szczycie są piękne! Na miejscu było trochę śniegu więc trzeba było uważać, żeby się nie poślizgnąć. Słońce, chmury, lekka mgła i śnieg na zboczach gór tworzyły cudowny widok. Pamiętajcie, że na szczycie często jest dużo chłodniej więc pamiętajcie o bluzie czy kurtce. Warto także mieć okulary przeciwsłoneczne, coś na deszcz (np. pelerynkę) i dobre buty. Pogodę możecie sprawdzić na kamerach on-line, ale pamiętajcie, że w górach szybko się zmienia. Na miejscu jest restauracja oraz centrum meteorologiczne.

Czy warto wjechać kolejką na Kasprowy Wierch kolejką?

Widoki są obłędne, ale nam dopisała pogoda. Jeżeli miałabym zapłacić prawie 80 zł, a nawet 120 zł w sezonie i pogoda by nie dopisała to nie byłabym zadowolona. Sprawdzajcie pogodę i obserwujcie kiedy najlepiej wjechać kolejką na Kasprowy. Początkowo mieliśmy piękne słońce, ale potem niestety góra zaszła mgłą i chmurami przez co widoczność była znikoma. Na szczęście było to już po sesji zdjęciowej więc na spokojnie mogliśmy udać się z powrotem do miasta. Bilety nie są najtańsze, ale widok wynagradza.

Gdzie zjeść w Zakopanem?

W drugiej połowie dnia przyszedł czas na obiad i pierwszy deszcz. Udaliśmy się do restauracji Zakopiańskie Smaki (niedaleko Krupówek w hotelu Helios), w której zjecie za nieduże pieniądze dobry obiad. W szczególności polecamy pstrąga na maśle (25 zł z dodatkami), pierogi ze szpinakiem i bryndzą oraz dania dnia, które możecie sprawdzić na ich FB (25 zł za zupę i drugie danie). Ze względu na deszcz, po obiedzie i odpoczynku pojechaliśmy na termy. Które wybraliśmy ? Dowiecie się już niedługo w następnym poście!

Taki mamy widok jak przyjdzie mgła i chmury, za dużo to nie widać 🙂
Kto z Was odwiedził Kasprowy Wierch wjeżdżając na sam szczyt? Według Was warto?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *