Książki, które ostatnio przeczytałam. (#8)
Nie było mnie tu tydzień temu, ale to dlatego, że obecna sytuacja z wirusem powoduje lekko inne podejście do życia. Daleka jestem od przerażenia, ale coraz większe obostrzenia ze strony rządu, coraz więcej zachorowań i perspektywa, że nie wiadomo kiedy to się skończy pewnie u większości powoduje poczucie niepewności. Nic nie możemy zaplanować, nasz ślub wisi na włosku, a w piękną pogodę za bardzo nie możemy wyjść na zewnątrz. Oby jak najszybciej wszystko wróciło do normy, a teraz warto poświęcić czas sobie i doceniać te najmniejsze rzeczy w codziennym życiu. Dziś powracamy do cyklu, w którym polecam Wam książki, które ostatnio przeczytałam.
Confess – Colleen Hoover
Zaczynam od ostatniej książki, którą ostatnio przeczytałam. Zajęło mi to dosłownie kilka godzin. Na co dzień raczej oglądam seriale czy filmy, więc w weekend postanowiłam trochę ograniczyć patrzenie w ekran telewizora. Confess od Colleen Hoover wybrałam dość przypadkowo. Nie mając już żadnych pozycji na czytniku do przeczytania, na szybko szukałam czegoś do przeczytania na wieczór. I tak dzisiaj mogę Wam o niej napisać.
Książka opowiada o dwójce ludzi, którzy spotykają się na swojej drodze mając wiele sekretów i problemów z przeszłości. On malarz, który przekłada wyznania ludzi na płótno, a ona próbuje wrócić do normalnego życia i odzyskać to co utraciła. Czy ich spotkanie było przeznaczeniem? Jak skończy się ich historia?
Jak wrażenia? Książka lekka i przyjemna, ciekawa fabuła i bohaterowie. Trochę romansu, miłości, sekretów i czarnego charakteru. Na luźny wieczór czy weekend będzie idealna.
Jego przesyłka – Penelope Bloom
To już kolejna książka z tej serii, a dokładnie 4. Poprzednie książki znajdziecie TU, ale chyba o jednej z nich nie pisałam. Trzecia część czyli Jego babeczka nie pojawiła się na blogu, ale książki są do siebie bardzo zbliżone. Tematyka ta sama, a książki ukazują historię kolejnych postaci, które są powiązane z poprzednimi bohaterami z pikantnym humorem. Jego przesyłka to krótka, szybka pozycja którą przeczytacie w jeden wieczór. Tym razem książka jest o dwójce sąsiadów, którzy poznają się przy skrzynce pocztowej i zabierają do swoich mieszkań nie swoje przesyłki. Wszystkie części pozwolą na relaks i dużą dawkę humoru. Jak się skończy ta część? Sprawdźcie sami!
Dylemat – B.A. Paris
Książki tej autorki już nie jednokrotnie znajdowały się na moim czytniku. Poprzednie pozycje tj. Na skraju załamania, Za zamkniętymi drzwiami i Pozwól mi wrócić znajdziecie TU.
Książka opowiada dosłownie o kilku dniach, a w szczególności o jednym, czyli o wielkim przyjęciu 40-tych urodzin Livii. Od zawsze marzyła o hucznym przyjęciu, które miało wynagrodzić jej brak wesela w młodym wieku. Mieli zjawić się wszyscy, na których jej zależało, lecz bez jej córki Marni, która studiowała za granicą. Dlaczego skrycie cieszyła się, że jej córka nie pojawi się na przyjęciu. Dlaczego od razu nie chciała wyjawić prawdy swojemu mężowi o córce i woli spędzić cudowny wieczór, a dopiero po wszystkim wyjawić sekret? Maż przez całe przyjęcie dziwnie się zachowuje, bo także ukrywa inny sekret, który zmieni ich życie o 180 stopni. Na ile są w stanie odłożyć rozmowę i wyjawić prawdę, żeby dać sobie kilka godzin więcej szczęścia? Czy warto przedłożyć niektóre decyzje nad uśmiech przez kilka godzin więcej, gdyż po wyjawieniu już nic nie będzie takie samo?
Tym razem książka B.A. Paris jest nieco inna. Bardzie idzie w kierunku dramatu niż thrilleru. Mimo, to jest wciągająca i nowe prowadzenie historii mnie zaciekawiło. W niektórych momentach czułam znudzenie, czytając ten sam wątek, tylko, że ze strony drugiego małżonka. Myślę, że poprzednie książki są o wiele bardziej warte przeczytania, ale ta także powinna się Wam spodobać.
Noc, kiedy umarła – Jenny Blackhurst
Ten dzień był wyjątkowy. Jej szczęśliwy dzień – ślub i wesele, więc czemu skoczyła? Patrząc w dół na fale, stojąc w swojej sukni ślubnej i w welonie skacze do wody. Świadkowie wszystko widzieli, ale nie umieli jej powstrzymać. Policja bez skutku prowadziła poszukiwania. Jej ciało zabrały fale, a razem z nim szczęście jej świeżo upieczonego męża. Tylko jedna osoba wiedziała, dlaczego posunęła się do tego momentu. Jej najlepsza przyjaciółka Rebecca. Po miesiącu ktoś wysyła jej wiadomość: Mogłaś mnie uratować”. Czy możliwe jest, że Evie przeżyła? Czy to tylko jakaś gra obcej osoby?
Książka lekka, szybko się czyta, trochę wciąga, ale zakończenie było przewidywalne. Domyśliłam się dość szybko jak cała historia mogła się zakończyć i się nie myliłam. Ciekawa propozycją na którą warto zwrócić uwagę.