Mam koronawirusa – objawy, testy i co dalej?
Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiego tematu na moim blogu. Ogólnie jestem młodą, zdrową i odporną osobą na różnego rodzaju choroby. Zazwyczaj raz do roku jestem przeziębiona, mam katar i bolące gardło. Za dziecka też nie chorowałam jakoś poważnie, jedynie zawsze łapała mnie angina (głównie od zimnego mleka, które uwielbiam). Nie wiem co oznacza chorować na grypę, bo nie pamiętam kiedy ostatnio miałam gorączkę i inne typowe objawy dla tej choroby. Myśląc o szerzącej się pandemii koronawirusa wiedziałam, że wcześniej czy później mogę się zarazić, ale raczej spodziewałam się, że przejdę go bezobjawowo. Niestety jest inaczej a właśnie dziś otrzymałam pozytywny wynik testu. Mam koronawirusa i zaraz Wam opiszę objawy, krótko o testach i co dalej.
Czy mam koronawirusa?
Mam wrażenie, że od razu czułam, że mam koronawirusa. Gdzieś moje wnętrze krzyczało, że to nie jest zwykłe przeziębienie czy chore zatoki jak miałam w pierwszej myśli. Zaczęło się niewinnie od bólu głowy po spacerze, gdzie chodziłam bez czapki a całkiem mocno wiało. Myślałam, że po prostu mnie przewiało i po prostu zachorowały zatoki. Potem przyszła jednodniowa gorączka, następnie ból w dole pleców i osłabienie. Wypierałam długo myśl, że mam w sobie „słynnego” wirusa.
Objawy koronawirusa
Wszystkie pierwsze objawy o których pisałam, czyli ból głowy, gorączka, osłabienie, ból w plecach mogą już sugerować koronawirusa. W momencie kiedy po kilku dniach od bólu głowy straciłam smak i węch wszystko stało się jasne. Mam koronawirusa a on nie jest już takim przyjemniaczkiem. Wraz z utratą węchu i smaku przyszło ogromne zmęczenie, uczucie, że cały czas jest mi niedobrze. Umycie kilku naczyń czy ugotowanie normalnie obiadu graniczyło z cudem. Musiałam co chwile usiąść i odpocząć a potem odleżeć swoje. To było tak jakby gotowanie obiadu było czymś w rodzaju pokonania 40 km biegiem w górach. Oprócz zmęczenia i braku sił był także ucisk w klatce i czasami pewne trudności z oddychaniem. Nie było tak, że nie mogłam oddychać, ale było to inne łapanie powietrza niż zawsze.
Czy smak i węch wróci?
Tak naprawdę dopiero przy którymś z obiadów zauważyłam, że jakoś mało czuję smak. Potem zaczęło się testowanie kilku produktów, np. bułki z masłem czosnkowym. Tutaj nie czułam kompletnie jej charakterystycznego smaku. Można powiedzieć, ze smaku całkowicie nie straciłam, bo mogła rozróżnić czy coś jest słodkie czy kwaśne lub słone, ale tylko tyle. Smak do tej pory nie jest w 100% taki sam jak był. Węch straciłam całkowicie. Dziwne jest jak przykładasz sobie do nosa perfumy i nie czujesz kompletnie nic. Na tą chwilę po ponad tygodniu od straceniu zmysłów czuję lekko zapachy, ale tylko te mocne jak właśnie perfumy czy ocet. Mam nadzieję, że wszystko z czasem wróci do normy. Węch myślę, że mogłabym jeszcze odpuścić, ale smak na pewno nie 🙂 Chyba nigdy nie zapomnę lubianych przeze mnie mielonych z ziemniakami i ich braku smaku, to nie było dobre!
Czy potrzebny test na koronawirusa?
W domu niestety nie jestem sama, mój mąż ma dokładnie takie same objawy jak ja. Miał dodatkowo ból w oczodołach. Początkowo cały czas mówił, że „nie masz wirusa to jakieś przeziębienie”. On niestety też jest chory, a złapał to prawdopodobnie ode mnie. Pojawiające się u niego nowe objawy w stosunku do moich miał z opóźnieniem dwóch dni. Na testy zdecydowaliśmy się dość późno, ja byłam na pracy zdalnej a mąż na zwolnieniu. Stwierdziliśmy, że pewnie nam to jakoś zaraz minie i na spokojnie od nowego tygodnia będziemy mogli wrócić do pracy. Kiedy w otoczeniu okazało się, że ktoś ma wirusa, postanowiliśmy także poprosić o skierowanie na test. Długo się z tym wahaliśmy, bo przerażała nas wizja 10 dni kwarantanny/izolacji. Kiedy to pod koniec tygodnia dalej się źle czuliśmy woleliśmy sprawdzić czy na pewno bezpieczne jest iść teraz do pracy.
Test na koronawirusa
Aby uzyskać skierowanie na test powinniście zadzwonić do swojego lekarza rodzinnego. Każdy z nas podał swoje objawy i od razu dostaliśmy skierowanie. Mój mąż – Adrian, poszedł na badanie tego samego dnia, ja dzień później. Przy rozmowie z lekarzem podajecie swój numer telefonu, adres zamieszkania oraz otrzymujecie numer skierowania, które będzie wymagany przy teście. Na kolejny dzień od momentu wystawienia skierowania automatycznie jest Wam przydzielana kwarantanna na okres 10 dni. Informacje o niej znajdziecie na stronie www.pacjent.gov.pl. Na wynik czekaliśmy dwa dni od momentu pobrania próbki. Baliśmy się, że test może okazać się negatywny, bo powoli czuliśmy się coraz lepiej. Woleliśmy już go mieć potwierdzonego i mieć z głowy kolejne kwarantanny itp.
Test na koronawirusa w drive-thru
Na wykonanie testu każdy z nas udał się do punktu testowania drive-thru, które zostało otworzone w naszym mieście. Po przyjechaniu na miejsce należało podać swój numer telefonu oraz numer skierowania oraz dowód osobisty. Następnie z otrzymaną naklejką podjeżdżało się dalej do punktu testów. Do tej pory cały czas wymagane było posiadanie maseczki i tylko lekko uchylone okno. Przy punkcie poboru próbek, w pełni ubrany Pan/Pani pobierają z gardła próbkę do testów. Nie jest to jakieś mocno nie przyjemne. Po prostu tak jakby włożyć głębiej do gardła patyczek do ucha i lekko nim pokręcić. I gotowe. Chodzą teorie, że powinno się badać i z nosa i z gardła, ale w naszym przypadku do stwierdzenia czy mamy wirusa wystarczyło z gardła. Jak to wygląda w innych punktach tego niestety nie wiem.
Internetowe Konto Pacjenta
Po zalogowaniu się na stronę poprzez profil zaufany lub e-dowód macie dostęp do swojej historii zachorowań, recept itd. W górnej części paska będziecie mieli informacje o kwarantannie oraz o wynikach testu. Informacja o kwarantannie pojawiła się następnego dnia od skierowania przez lekarza na badanie, natomiast wynik testu około godziny 12-13.
Kwarantanna domowa
Jeżeli zostaliście skierowani na kwarantannę to SMS-em przychodzi do Was informacja, aby pobrać aplikację „Kwarantanna domowa.” Podajecie swój numer telefonu oraz wykonujecie zadania przez nią wskazane. Pierwsze zadanie to wykonanie sobie zdjęcia twarzy w miejscu gdzie przebywacie na kwarantannie. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego innego zadania więc nie wiem jak to będzie wyglądało dalej.
Podsumowanie
Jeżeli macie jakieś objawy o których pisałam wyżej to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że macie koronawirusa. Nigdy do tej pory nie czułam się tak źle przy chorobie więc teraz wolałabym uniknąć ponownego zachorowania na koronawirusa. Cieszę się, że przechodzimy tą chorobę całkiem znośnie i jedyny poważny minus to ogromne zmęczenie i niemoc. Niektórzy niestety nie mają takiego szczęścia i muszą leczyć się w szpitalu. Uważajcie więc na siebie, dbajcie o bliskich w szczególności tych starszych oraz chorych, bo dla nich przejście przez wirusa może okazać się zbyt ciężkie. Nie wiem czy rozdmuchanie całej pandemii do granic możliwości, prowadzona polityka w sposób jaki jest prowadzona czy obostrzenia to dobry ruch ze strony rządu, nie mi to oceniać. Wiem, że raczej większość musi się zarazić tak jak było z grypą czy innymi chorobami. Jedyne co możecie zrobić to wzmacniać swoją odporność, zadbać o aktywność fizyczną, dostarczenie odpowiednich witamin i zdrowo się odżywiać. Wtedy Wasz organizm na pewno lepiej zniesie chorobę.