Lifestyle

Nasze wesele, czyli małe podsumowanie wielkiego dnia.

To już ostatni post dotyczący naszego wesela. Minęły już ponad dwa miesiące i już tyle zdążyło się wydarzyć, że czuję jakby to było z pół roku temu. Nie wiem jak było u Was lub jak będzie, ale ten dzień i czas minął za szybko. Wszystkie przygotowania, lekki stres, a cały dzień od przygotowań do zatańczenia ostatniego tańca minął w przysłowiowe 5 minut. Przyznam Wam szczerze, że nigdy nie marzyło mi się wesele, nie czułam też jakiejś zbytniej potrzeby żeby brać ślub. Wiedziałam, że między nami jest miłość i nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba. Dość długo minęło od dnia zaręczyn, bo w sumie 3 lata do dnia ślubu. Dodatkowo nie rozumiałam jak można wydawać tak potężne pieniądze na huczne wesele. Kiedy już ustaliliśmy datę ślubu poczułam, że jest to dla mnie ważne i cieszę się na tą decyzję, ale na nasz sposób.

Mieliśmy to szczęście w nieszczęściu, że nasz ślub odbył się w 2020 roku kiedy to na całym świecie od marca a nawet ciut szybciej rozpoczął się jeden temat i z każdym kolejnym miesiącem a nawet tygodniem więcej obostrzeń.  Chodzi oczywiście o Covid zwany koronawirusem, który namieszał w planach wielu ludziom.

Jak już wspominałam nasz ślub miał odbyć się 06.06.2020 r. Nie byłam zadowolona że zmieniamy datę ślubu, no ale czasem trzeba odpuścić. To był czas, że jeszcze nie wiadomo było czy będzie można robić wesele, czy goście będą chętni na przyjście i wiele innych obaw. Ostatecznie okazało się, że tego dnia już wesela można było realizować, ale nasze przełożyliśmy na 12.09.2020 r. Dziś małe podsumowanie naszego wesela, więc zapraszam.

Restauracja Pod Wzgórzem we Fromborku

Miejsce wybraliśmy ze względu na wiele aspektów. Jednym z nich był wygląd sali i jej wielkość oraz świetne podejście właścicielki. Pani Barbara to osoba, która zwraca uwagę na każdy mały szczegół. Każda rzecz była dopracowana, pełne doświadczenie i świetna kuchnia. Mimo, że sala ewidentnie była za duża na 30 osób, to nie dało się tego odczuć. Dała nam poczucie spokoju, nie pozwoliła na żaden stres i wszystko świetnie przygotowała. Obsługa podczas wesela także się świetnie sprawdziła i pilnowała, aby niczego nie zabrakło. Z chęcią bym Wam poleciła to miejsce i oczywiście polecam, ale chyba niestety właścicielka zrezygnowała z organizacji wesel i możecie jedynie skorzystać z noclegów. Możecie zajrzeć także w drugie miejsce, które stworzyła i odwiedzić Chatę Pogaduchy.

Goście

Zaprosiliśmy około 70-80 osób na nasze wesele. Głównie była to nasza rodzina oraz mniejsza część znajomych. Ostatecznie na weselu bawiło się około 30 osób, a reszta zrezygnowała, głównie w związku z koronawirusem. Nie przyjmowaliśmy tego ze złą energią, bo wiedzieliśmy, że każdy ma prawo do własnej decyzji i jeżeli się obawiał to miał do tego prawo aby zadbać o swoje bezpieczeństwo. Każdą decyzję naszych gości w pełni akceptowaliśmy i cieszyliśmy się, że przyszli chociaż do kościoła. To był ten najważniejszy moment, moment przysięgi więc cieszymy się że z nami byli. Mimo, że było mniej osób to zabawa wcale nie była gorsza. Parkiet większość czasu był zajęty, a ludzie wychodzili z wesela mówiąc, że naprawdę było udane i bardzo im się podobało. Także jeżeli zastanawiacie się czy małe wesele ma sens, to tak oczywiście, że ma. Ci najważniejsi z Wami będą i to się najbardziej liczy.

DJ i oprawa muzyczna

Początkowo mieliśmy zarezerwowanego innego DJ niż ten, który zagrał na naszym weselu. Ze względu na zmianę terminu musieliśmy poszukać innej osoby. Ja się bardzo cieszę, bo chyba nie mogliśmy trafić  na lepszą osobę niż Pan Marcin! Nie dość, że świetnie dobierał muzykę i każdy się świetnie przy niej bawił to jeszcze do tego śpiewał i grał na gitarze! Jeżeli szukacie DJ na swoją imprezę to koniecznie odezwijcie się do Kultowy DJ. Co było dla mnie na ogromny plus? Kilka osób wzięło jego wizytówkę, bo tak podobało im się prowadzenie imprezy. Każdy chwalił muzykę jaką puszczał a my w sumie powiedzieliśmy, żeby sam zdecydował co grać, ale żeby ograniczyć disco polo. Wizerunek sceniczny, czyli świetne lampy w konkretnym stylu bez jakiś udziwnień i kolorowych światełek.

Co ważne brak bilbordu stojącego obok DJ. Tak, dla mnie to było ważne, że nie było często widzianego roll’upu który ukazuje reklamę konkretnego DJ, bo wyglądało to słabo w wystroju całej sali oraz na zdjęciach. O śpiewaniu i graniu na gitarze już wspominała, ale muszę to powtórzyć, bo Pan Marcin ma świetny głos, a na gitarze też świetnie sobie radzi. Dodatkowo świetny kontakt i proste ustalenia przez telefon i Messenger oraz naprawdę konkurencyjna cena w stosunku do innych. Polecam w 100%!

Fotograf

Już o Pawle wspominałam w jednym z wcześniejszych wpisów na temat sesji narzeczeńskiej. Trafiliśmy na świetną osobę. Paweł Skiba to fotograf, który wykonuje fotografie naturalne oraz pełne emocji i uczuć. Podczas całego dnia prawie go nie zauważaliśmy i wtopił się w tło fotografując przy tym ważne momenty. Kiedy otrzymaliśmy od niego krótki film obrazujący fotografie z całego dnia, łzy popłynęły po policzkach. Cudownie przedstawił naszą historię, emocje, a na zdjęciach było to co najważniejsze. Potrafił uchwycić nie tylko te typowe momenty jak założenia obrączek czy moment wyjścia z kościoła. Uchwycił nasze uśmiechy, wzruszenie, pełno małych aspektów, które stworzyły ten dzień. Zyskaliśmy dzięki temu cudowną pamiątkę na całe życie. Jeżeli szukacie profesjonalisty, który jest bardzo miłą i rozmowną osobą, która w żaden sposób Was nie stresuje to Paweł może być Waszym wyborem. Koniecznie sprawdźcie jego ofertę.

Suknia ślubna

O sukni także już wspominałam w jednym z wpisów, koniecznie do niego zajrzyjcie. Suknia jest z pracowni Pani Aleksandry Trzeszań-Golenia – White Lovers. Miejsce dla Panien Młodych, które na pewno znajdą suknię swoich marzeń. Dostałam tyle miłych i ciepłych słów na temat jak wyglądałam w sukni i jak się ona prezentowała. Ja czułam się w niej bosko, lekko i cudownie.

Dodatki

O dodatkach pisałam w poprzednim poście dotyczącym wesela, wiec zapraszam Was tam. Zobaczycie jak wyglądała nasza sala, jakie prezenty dostali nasi goście oraz kilka innych przydatnych informacji.

Bukiet ślubny i wystrój kościoła

Bukiet jak i delikatne wystrojenie kościoła powierzyłam cudownej florystce z kwiaciarni Milenium w Braniewie. Były delikatne białe kwiaty wraz z dużą ilością zielonych liści. Podobnie z wystrojem kościoła. Postawiliśmy na kilka małych  bukiecików i klika świec. Bazyli Św. Katarzyny sama w sobie jest piękna i nie chciałam zbyt wielkiego przepychu jeżeli chodzi o kwiaty.

Prezenty dla rodziców         

Wiedziałam, że podczas ślubu i wesele niejednokrotnie wzruszę się w przypadku sytuacji z rodzicami. Mocne przywiązanie do nich i miłość powodowało w wielu momentach pełne wzruszenie – błogosławieństwo, prowadzenie do ołtarza czy pokaz zdjęciowy w podziękowaniu dla nich. Postanowiliśmy wykonać małą prezentację ze zdjęciami z naszego dzieciństwa obrazującą za co dziękujemy rodzicom. Były zdjęcia związane z podróżami, z rodzeństwem, z dużą dawką śmiechu i wspólnych chwil. Oprócz prezentacji na sam koniec jej pokazu przekazaliśmy rodzicom małe podarunki w postaci lasu w słoju oraz foto książki. Od momentu kiedy to pierwszy raz foto książka pojawiła się w naszych rękach nie wyobrażam sobie lepszego prezentu i świetnie zatrzymanych wspomnień. W książce pojawiły się zdjęcia w prezentacji tak, żeby zawsze mogli w wolnej chwili do nich wrócić. Powoli zbliżają się święta więc może to idealny czas na prezent w postaci foto książki, foto kalendarza lub foto obrazu?

Prezenty dla świadków

Świadkami było nasze rodzeństwo. Dla nich także przygotowaliśmy małe podarunki za to, że zgodzili się być z nami w tym najważniejszym dniu, wspierając nas i pomagając. Co prawda nie zrobiłam zdjęcia, ale przygotowałam małe zestawy prezentowe. Znalazły się tam słodkości, alkohol, kosmetyki, kolorowe skarpetki. Każdy z Was może w takim zestawie dać rzeczy, które są związane z Waszymi świadkami i będą im przydatne.

Tort i ciasto

Tort i ciasta zamówiliśmy w Bajkowych Tortach. Jeżeli szukacie profesjonalnej firmy, która spełni Wasze pomysły na tort to koniecznie do nich zajrzyjcie. Przed ostateczną decyzją mieliśmy poczęstunek tak, aby wybrać jakie smaki nam pasują i na co możemy się zdecydować. W ofercie mają torty, ciasta i słodkie stoły. My ze względu na małą liczbę osób postawiliśmy jedynie na niewielki tort oraz kilka ciast. Tort miał być w wersji „semi-naked”, czyli bez zbędnego kremu na brzegach, przystrojony liśćmi i owocami leśnymi. Podany był na drewnianym krążku a do tego włożyliśmy topper i race. Smak nie za słodki i genialny – biała czekolada, pistacja i malina.

Podsumowanie

Nasze wesele było idealne. Wszystkie najważniejsze osoby, świetny klimat i jedzenie. Dodatkowo cudowni ludzie którzy pozwolili nam na stworzenie tego dnia. Myślę, że powinien pojawić się tutaj jeszcze jeden post, który podsumuje to wszystko w kwestii przygotowań. Mogłabym opisać na co zwrócić uwagę i od czego zacząć. Na pewno w Internecie pełno jest tego typu wpisów, ale każdy kolejny na pewno wnosi coś nowego i innego.

wesele
A jak wyglądał Wasz dzień? Coś byście zmienili?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *