5 mini seriali na luźny weekend z Netflix (#15)

Był mały zastój na blogu (2 miesiące, więc nie wiem czy można to zaliczyć do „mały”:) ), ale w oglądaniu seriali i filmów już nie. Dziś kolejna porcja, tym razem 5 mini seriali, wszystkie znajdziecie na Netflix. Są to pozycje, które obejrzycie w jeden/dwa dni, więc będą idealne na weekend czy wolne popołudnia. Co ostatnio oglądaliśmy? Zapraszam dalej!

Kalifat

Serial z ośmioma odcinkami, który z odcinka na odcinek wciąga coraz bardziej. Nie do końca byłam przekonana do jego oglądania, ale po fakcie muszę przyznać, że było warto. Serial nie ma jakiś wielkich efektów, wybuchów czy ciągłej i napiętej akcji. Świat przedstawiony bardzo realistycznie, prawie jak dokument (choć nie wiem czy na pewno tak to wszystko wygląda). Szybko przywiązujemy się do postaci choć nie zawsze łatwo ocenić czy jest typowo złym czy dobrym charakterem. Każdy ma swoje moralne i religijne dylematy przy podejmowanych ważnych decyzjach życiowych.

Fabuła opowiada o kilku osobach – szwedce, która marzy o ucieczce z Syrii, arabskich rodzinach w Szwecji, policjantce i agencie Kalifatu. Szwedka wraz ze swoim dzieckiem pragnie uciec do rodzinnych stron w Szwecji, zrobi wszystko aby to się udało i naraża się na ogromne niebezpieczeństwo. W arabskiej rodzinie dochodzi do konfliktu między młodym a starym pokoleniem. Młode dziewczyny pragną odnaleźć  korzenie i religię pod przewodnictwem agenta i zaczynają nienawidzić rodziców. Czy uda im się wyjechać do wymarzonej ziemi obiecanej? Czy policjantce uda się zapobiec planowanym zamachom w Szwecji? Kto okaże się wrogiem, a kto przyjacielem? Obejrzyjcie!

Unorthodox

Kolejna pozycja związana z fanatyzmem religijnym i pokazaniem świata tym razem ultraortodoksyjnych Żydów ich obyczajów i zasad życiowych. Miniserial, który obejrzycie w ciągu jednego dnia, bo ma tylko 4 odcinki. Esty, dziewiętnastoletnia żydówka ucieka z Brooklynu do Berlina. Po zaaranżowanym małżeństwie pragnie czegoś więcej niż życie w ultra ortodoksyjnej społeczności. Wyjeżdża więc do Berlina, gdzie mieszka jej matka, która kiedyś także uciekła. Próbuje swoich sił w szkole muzycznej. Czy uda jej się spełnić marzenia? Czy mąż ją odnajdzie i zabierze z powrotem do Stanów Zjednoczonych? Przekonajcie się sami.

Mesjasz

Już trzeci serial o wątku religijnym. Tym razem Mesjasz, czyli serial z 10 odcinkami na Netflix. Fabuła prezentowana jest z różnych perspektyw i różnych osób. Postać głównego bohatera przyciąga ogromną uwagę i zbiera coraz więcej wyznawców poprzez dokonywane przez niego cuda. Sami musicie ocenić czy wierzycie, że jest Mesjaszem czy jednak jest to oszustwo. Każdy może dopatrzeć się dowodów na obie tezy, więc jak jest u Ciebie? Daj znać!

Ragnarok

Serial, póki co z 6 odcinkami. Jeżeli szukacie czegoś lekko tajemniczego, luźnego i trochę sci-fi to serial powinien się Wam spodobać. My obejrzeliśmy go w dwa dni. Nie jest to wybitna pozycja, ale nie dłużył się i zaciekawił. Na luźny wieczór polecam jak najbardziej. A co do fabuły to głównym bohaterem jest Eddy – Thor , który posiada nadprzyrodzone moce. Musi przeciwstawić się zmianom klimatycznym wpływającym na świat.

To nie jest OK

Serial podobny w stylu to The end of the F***ing Word, o który pisałam TU. Bardzo specyficzny, nie dla każdego, bardziej młodzieżowy. W serialu mamy do czynienia z nastolatką, która nie do końca radzi sobie w szkole i w domu. Odkrywa supermoce, nad którymi nie do końca jest w stanie zapanować. Czy polecam? Jeżeli spodobał Wam się The end of the F***ing Word, to możecie obejrzeć.

Kiedyś już także pisałam o serialu After Life (znajdziecie TU), to także krótka i przyjemna historia. Niedawno wyszedł 2 sezon, więc koniecznie zobaczcie!

A co ostatnio było u Was na ekranach? My teraz zabieramy się za coś dłuższego, z większą ilością sezonów (padło na Ania nie Anna więc niedługo coś więcej będę mogła Wam napisać o tym serialu).